W te święta, takie trochę nie-święta życzę złapania chwili zupełnie tylko dla siebie, dla zastanowienia nad sensem tego co się dzieje teraz z nami.
Na co dzień każdy jest bardzo „zagoniony”, bo praca, bo dom, bo teraz jeszcze te zdalne lekcję, zdalna praca. Za czymś cały czas biegniemy, czegoś gonimy. Znajdźmy choć chwilę na zadanie sobie pytania „po co?”
I… wierzmy!
Wierzmy w idee, ideały, w to, że zmartwychwstanie, odrodzenie nadejdzie. I znowu będziemy szczęśliwi, znowu będziemy radośni, znowu zdefiniujemy nasze cele…, ale nie zapomnijmy być wtedy dla siebie życzliwi. Nie zmarnujmy tej życzliwości, która obecnie się dzieje za sprawą wielu osób, które ruszyły by pomagać. Na różne sposoby.
Bądźmy dla siebie życzliwi…
Już zawsze!!!
Zdrowych i ciepłych w sercach świąt Wam życzę ❤️